Kościół św. Anny w Zalesiu

Kościół św. Anny w Zalesiu

Biblia dla ubogich

W średniowieczu czytać umieli głównie duchowni. Pismo Święte wolno było studiować tylko po łacinie. Dlatego na stropach i ścianach kościołów malowano wielobarwne historie obrazkowe, które przedstawiały sceny z Nowego i Starego Testamentu. Takie starodawne komiksy, dzięki którym niepiśmienni mogli poznawać religijne treści zwano „Biblia Pauperum”, czyli Biblią ubogich. Najpiękniejszą księgą ubogich, choć pochodzącą dopiero z XVIII wieku, gdy wierni czytać już potrafili, jest zbiór malowideł w maleńkiej świątyni w Zalesiu.

Biblia pauperum – pięknie malowany strop kościoła pomagał w naukce Katechizmu

Wnętrze kościoła wygląda tak, jakby weszło się do środka obrazu. Skromna, na pozór, drewniana świątynia kryje 56 scen ze Starego i Nowego Testamentu, namalowanych na stropie i balustradzie empory. Ich autor nie jest znany. Kościółek jest bardzo tajemniczy, podobnie jak sama wioska. Drewniany barokowy kościół Św. Anny to najcenniejszy zabytek Zalesia. Zbudowany został w 1717 roku, co wiemy z sygnatury wyrytej na belce nośnej nawy. Cmentarz, na którym stanął kościół został założony znacznie wcześniej, około 1631 roku. Skromne wyposażenie świątyni, podobnie jak jej surowa forma od początku były znakomitym tłem dla malowideł. Wnętrze kościoła wygląda tak, jakby weszło się do środka obrazu. Skromna, na pozór, drewniana świątynia kryje 56 scen ze Starego i Nowego Testamentu, namalowanych na stropie i balustradzie empory. Ich autor nie jest znany. Kościółek jest bardzo tajemniczy, podobnie jak sama wioska.

Wnętrze świątyni pokrywa 56 malowideł

Do dziś bywa tak, że uczestniczący we mszy przyjezdni, zamiast słuchać kazania, zadzierają głowę i zapominając o wszystkim, udają się w podróż do biblijnego świata. Część obrazów znajduje się nad ławami. Chociaż niektóre sceny są nieco zatarte, a deski na których powstały popękały, można tu się doszukać setek szczegółów. Wystarczy spojrzeć na scenę stworzenia Adama – drzewa i krzewy mają kilkanaście odcieni, na niebie widać zatrzymane w locie ptaki, pierwszy człowiek, nagi i bezbronny całą postacią wyraża oddanie Bogu. Pełne ekspresji malowidło przedstawiające budowę wieży Babel dokładnie pokazuje całe zamieszanie panujące przy pracy nad kolosem. Czy ogień buchający z pieca nie jest przerażający? A czarne chmury zbierające się nad miastem?

Wnętrze świątyni pokrywa 56 malowideł

„Na czym polega osobliwość tych malowideł? Kościółek w Zalesiu wprawdzie zawsze należał do katolików, lecz treść dekoracji wnętrza kościółka jest w zasadzie typowa dla świątyń protestanckich. Dla protestantów Słowo Boże, czyli Biblia, jest jedynym źródłem wiary. Według Marcina Lutra powinno być ono jak najbardziej widoczne, to znaczy dzieła sztuki sakralnej powinny przedstawiać tematy biblijne” – tłumaczą w swojej książce „Na granicy legendy i wiary” Roland Gröger i Marek Sikorski .

Każda ze scen jest podpisana niemieckim gotykiem, podpis zawiera też numer ustępu w Biblii. Malowidła w Zalesiu były tylko raz konserwowane, około 1920 roku, czyli dwieście lat po ich powstaniu. Pochodzący z 1729 roku ołtarz główny przedstawia św. Annę, patronkę kościoła uczącą czytać Najświętszą Marię Pannę. Św. Annę z królewskiego rodu Dawida, żonę św. Joachima czczono od wczesnego okresu chrześcijaństwa. W licznych kościołach przedstawiano ją właśnie tak, jak w Zalesiu, podczas nauczania małej Marii, prawdopodobnie jej jedynej córki.

Malowidła znajdują się zarówno na stropie, jak i na emporze świątyni. Zacznijmy od tych na stropie. Należy oglądać je w następującej kolejności; trzeba stanąć przodem do ołtarza i zacząć od lewego rogu świątyni, kierując się potem w prawo. Tak „czyta” się każdy rząd, od lewej do prawej. Jako pierwszy traktujemy rząd nad ołtarzem, potem cofamy się w kierunku wyjścia. W każdym rzędzie znajduje się sześć scen. Przyglądając się poszczególnym scenom, koniecznie zwróćcie uwagę na detale. Zostały oddane z wielką starannością. Nieznany artysta rozwinął przede wszystkim wątki ze Starego Testamentu, sprawiając, że ci, którzy dobrze nie znają Biblii mogą oddać się delektowaniu poszczególnymi scenami, ci zaś, którzy ją dokładnie studiowali, układają sobie malowidła w jedną, konsekwentną historię.